wtorek, 2 października 2007

Fundusze Emerytalne - Nowe pomysły dla OFE

Fundusze emerytalne chciałyby inwestować w instrumenty pochodne i wyspecjalizowane fundusze oraz więcej lokować za granicą. Ich nadzorca ma jednak inny pomysł

Przedstawiciele funduszy emerytalnych jako niewykonalny oceniają pomysł zwiększenia swego zaangażowania w obligacje samorządowe, przychodowe czy listy zastawne. Taki plan zgłosiła Iwona Duda, wiceprzewodnicząca Komisji Nadzoru Finansowego odpowiedzialna za kapitałową część systemu emerytalnego. W niedawnej rozmowie z "Rz" przekonywała, że rozwój funduszy emerytalnych widziałaby w większym ich zaangażowaniu m.in. w obligacje samorządowe. W ten sposób fundusze emerytalne miałyby dywersyfikować portfele. Ma to służyć większemu bezpieczeństwu powierzonych im przez klientów pieniędzy.

- To trudny do realizacji pomysł -uważają przedstawiciele funduszy emerytalnych. Przekonują, że oprócz rynku akcji i obligacji skarbowych żaden inny nie jest dobrze rozwinięty. To nie jest więc dobry sposób na dywersyfikowanie portfeli. Michał Szymański, członek zarządu CU PTE, uważa, że rozwój poprzez inwestycje w nieskarbowe papiery dłużne byłby oczywiście bardzo pożądany, jednakże poważną barierą jest brak emisji.

- W tym roku pojawiły się dwie emisje listów zastawnych, w ubiegłym jedna. Sporo jest emisji obligacji samorządowych, ale mają one znikomą wartość i większość z nich nie jest oferowana inwestorom portfelowym -mówi Michał Szymański.

Natomiast wśród emisji papierów korporacyjnych fundusze emerytalne mogły zainteresować się w tym roku zaledwie kilkoma. Przykładem są emisje papierów GTC, Polimeksu-Mostostalu i PKN Orlen, które były na tyle duże, że fundusze emerytalne i fundusze inwestycyjne wręcz rzuciły się na nie.

Czas na zmiany

-Portfele funduszy emerytalnych są pełne akcji. Konkurują o nie z funduszami inwestycyjnymi. Szczególnie jeśli chodzi o rynek pierwotny. Czy OFE mają płacić bardzo już wysokie ceny za kupowane papiery udziałowe? -pyta Ewa Lewicka, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Limit akcji w portfelach jest obecnie bliski maksymalnego 40-proc. progu.

Z braku innych możliwości fundusze emerytalne są zmuszone kupować obligacje skarbowe, często po mało atrakcyjnej cenie. Jak w ostatnich dniach podały Analizy Online, OFE stały się już największym inwestorem na rynku rządowych papierów dłużnych.

I dlatego właśnie uważają, że już czas najwyższy zaproponować im nowe instrumenty finansowe.

- Poszerzanie możliwości inwestycyjnych przez fundusze emerytalne powinno się odbywać zarówno przez nowe instrumenty, jak i geograficznie. W pierwszym przypadku realne wydaje się takie zmodyfikowanie regulacji, aby możliwe były: lokowanie pieniędzy w wyspecjalizowanych funduszach, takich jak private equity i ETF, oraz pożyczki papierów wartościowych, a także wykorzystywanie choćby podstawowych instrumentów pochodnych - przekonuje Michał Szymański.

Znoszenie barier

Fundusze emerytalne chcą też zwiększenia limitu inwestycji za granicą z 5 do 20 proc. w perspektywie kilku lat. Iwona Duda przypomina, że nawet obecny limit nie jest wykorzystywany. Według funduszy są tego dwa powody. Pierwszy to zapis, że instrumenty, w które OFE lokują zagranicą, muszą mieć rating, czyli ocenę wiarygodności kredytowej, na poziomie inwestycyjnym. Co w przypadku tych walorów jest absurdalne.

Drugi problem to ustawowy zapis, że koszty transakcji dokonywanych za granicą pokrywane są nie z aktywów OFE (jak krajowe), ale z kapitałów towarzystwa nim zarządzającego. Te dwa zapisy plus niski limit zniechęcają fundusze emerytalne do inwestycji zagranicznych, które mogłyby przynieść wyższe zyski ich klientom.

Zdaniem jednego z zarządzających nie do końca prawdziwy jest wciąż powtarzany argument, że inwestycje OFE w Polsce napędzają gospodarkę.

-Inwestując w akcje, zasilamy konta akcjonariuszy spółek, którzy niekoniecznie inwestują zyski z giełdy w Polsce. Kupując obligacje skarbowe, finansujemy bieżące świadczenia emerytalne. Równocześnie zaś nie możemy kupić papierów spółki, która rzeczywiście inwestuje w naszym regionie Europy, w tym najwięcej w polską gospodarkę. Bo jest spółką zagraniczną -tłumaczy nasz rozmówca.

Największy wpływ na naszą gospodarkę mogą mieć inwestycje w akcje spółek debiutujących na giełdzie. Dotychczas fundusze emerytalne mogły sporo zarobić na debiutantach. Obecnie jest to już o wiele trudniejsze.