sobota, 6 września 2008

Posłowie Pisu starają się obniżyć prowizje OFE

Obecnie każdy pracujący Polak obowiązkowo przekazuje część składki do otwartych funduszy emerytalnych, tj. dokładnie od każdej składki płaci 7 proc. Funduszowi, który zarządzają OFE. Nasza gazeta jako pierwsza zaczęła akcję, której celem jest obniżenie opłat. Zamieszczaliśmy już wywiady z odpowiedzialnymi niniejszego tematu. Był to Krzysztof Pater- były minister pracy, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewa Lewicka, a także prof. Marek Góra, który był jednym z twórców reformy emerytalnej.

Jak wiemy sprawą o obniżeniu opłat zajmą się już wkrótce posłowie, ponieważ PiS deklaruje projekt ustawy, która ma obniżyć prowizje z 7 do 3,5 proc. I to najprawdopodobniej już w przyszłym roku. W ich projekcie płata w 2012 wynosiłaby 2,5 proc., a rok później 2 proc.

Poseł Wiesław Janczyk (PiS), członek sejmowej komisji finansów publicznych powiedział gazecie, że

- obciążenia dla przyszłych emerytów są za wysokie. W najgorszej sytuacji są osoby, które płacą najwięcej za obsługę kont – to są ci, którym niewiele pozostało do emerytury. Ze względu na to, że fundusze emerytalne nie starają się współzawodniczyć między sobą wysokością opłat – i tu trzeba dodać, że ustawowo będą one maleć dopiero po 2010 r. – przyszli emeryci nigdy nie doczekają się niskich prowizji.

Poseł też stwierdza, że fundusze tylko chwalą się dobrymi wynikami inwestycyjnymi. Dodaje też, że mało prawdopodobne jest, aby giełda rosła tak szybko jak w ostatnich latach. Dlatego dla przyszłych emerytów nie będzie wysokich zysków. Jenczyk nie chciał mówić o szczegółach, ale zapowiedział obniżenie opłaty za zarządzanie, która jest zależna od wysokości aktywów.

O tym jak będziemy wypłacać emerytury z OFE dowiemy się z odpowiednich przepisów, które mają to regulować, a które w najbliższym czasie opracuje Sejm. Najprawdopodobniej wypłacane będą przez fundusze emerytalne zarządzające OFE. Niepokojącym faktem jest to, że jeżeli do tego dojdzie, to opłata manipulacyjna już na samym starcie, przy każdej wypłacie wyniesie 7 proc. naszych oszczędności, potem kolejne 7 proc. i plus po pośrodku inflacja 4 proc.